Miasto:
Mainz (okolice 70 km)
Język:
zaawansowany
Wynagrodzenie:
3370 €
Okres kontraktu:
30.09 - 62 dni
Nasza podopieczna ma 90 lat, jest wdową. W tym samym domu mieszka jej córka (osoba samotna, czynna zawodowo), która przychodzi do mamy na posiłki. Panie są ze sobą serdecznie związane, zżyte. Córka potrzebuje jednak trochę więcej przestrzeni dla siebie i wolnej od trosk o mamę głowy, kiedy jest w pracy ale i po pracy, dlatego zdecydowała się na opiekę domową. Córka jest przemiła, bardzo w porządku, nie ma żadnych nieporozumień.
Trochę trudniej ułożyć sobie współpracę z podopieczną – pani jest zmęczona starością, lubi uskarżać się i straszyć swoich bliskich i opiekunkę, że to dziś jest ten dzień, kiedy zamknie oczy na zawsze.
Główne schorzenie starszej pani to osteoporoza. Pani jest z tego powodu przygarbiona. Jest szczupła, kiedyś była wysoka, teraz w swojej pochylonej pozycji ma ok. 165 cm. Wstaje i siada bez pomocy osób trzecich. Chodzi przy rollatorku (ma jeden "domowy" i drugi "spacerowy" na tarasie, nie chce wychodzić na dwór, taras jej wystarcza). Codzienne mycie poranne i wieczorne wykonuje samodzielnie. Opiekunka pomaga tylko przy kąpieli – prysznic, jest krzesełko kąpielowe (umyć i wytrzeć plecy, nakremować itp., części intymne pani osusza sama). Pani kontroluje potrzeby fizjologiczne (wcześniej miewała zaparcia, opiekunka uregulowała problem dietą). Nadal jednak boi się zatwardzeń, podjada wtedy śliwki suszone. Nosi na wszelki wypadek pieluszkę (jedną i tę samą od kąpieli do kąpieli, czyli 5-6 dni), zmienia w niej tylko wkładki. Ubiera się i rozbiera sama, raczej bez strojenia, ale jak widzi, że opiekunka codziennie ma inne ubrania, to ją to też mobilizuje. Miewa jednak dni "piżamowca" – nie chce jej się przebierać i już.
Podopieczna całkiem dobrze widzi, mówi wyraźnie i czystym niemieckim, ma niedosłuch, trzeba mówić do niej głośniej niż zwykle.
Starsza pani bywa nerwowa, chciałaby chwilami wszystko już, teraz, zaraz, chce być rozpieszczana. Pije dużo wody, trzeba zadbać, żeby w każdym pomieszczeniu była butelka z wodą i szklanka. Jeżeli jest np. w salonie i wypiła już swoją wodę, nie pójdzie do sypialni, gdzie ma wodę, tylko się denerwuje, że nie ma picia. Nie ma objawów demencji, trochę się zapomina a najbardziej ze wszystkiego lubi być w centrum zainteresowania. Na szczęście w ciągu dnia dużo drzemie i poleguje na sofie lub fotelu, więc nie ma dużo takich sytuacji. Potrzebuje takie rytmu dnia i spokoju. Jeżeli się czymś mocno zdenerwuje (np. córka nie odbierze telefonu itp.) wpada w lekką panikę – ma krótki, szybki oddech. Obecna pani opiekunka stosuje wtedy metodę, którą podpatrzyła w innym miejscu pracy u specjalistek z niemieckich służb medycznych. Siada koło pani, bierze ją za ręce, prosi o przymknięcie oczu i mówi "proszę wziąć głęboki wdech przez nos, a teraz proszę wypuścić powietrze ustami". To pomaga. Opiekunka nie gra nawet z panią w gry planszowe, bo jak przegrywała, to też się denerwowała. Ze wspólnego spędzania czasu najlepiej wysłuchiwać narzekań i przy podwieczorku poczytać coś krótkiego i neutralnego w treści.
Jeżeli córka jest na miejscu, zrobi i przywiezie zakupy według listy opiekunki, jeżeli gdzieś wyjeżdża – zostawia finanse. Sklepy są w odległości ok. 1 km od domu, można pojechać na rowerze. Nie ma problemu z wyżywieniem, są warzywa i owoce. Posiłki proponuje opiekunka, poznała już trochę przyzwyczajenia i apetyty starszej pani. Stara się żeby przygotowywać mięso na miękko – raczej w postaci gulaszu niż smażonego, podopiecznej łatwiej wtedy jeść. Podopieczna nie je tylko surowej cebuli, ale podsmażoną chętnie i grzybów w żadnej postaci.
Dwa razy w tygodniu przychodzi pani, która pomaga w sprzątaniu, zajmuje się kwiatkami doniczkowymi itp. Starsza pani lubi jej wizyty, bo zawsze miała pomoce domowe, którym pokazywała, co chce żeby było zrobione. Do opiekunki nie ma takiej śmiałości, można samemu zaplanować zakres i czas wykonania bieżących porządków czy prania.
Pomimo, że do domu stale ktoś przychodził do sprzątania, w kuchni mole znalazły przyjazną przestrzeń w rzadko otwieranych szafkach, jest już wysprzątane, powyrzucane, zabezpieczone przed ewentualnymi nowymi przybyszami.
Część domu jest na łagodnym wzniesieniu – z jednej strony widoczny jest parter z poddaszem, z drugiej strony dodatkowo zagospodarowana suteryna z dużymi oknami (mieszka tam córka). Budynek jest z lat 60-tych XX wieku, dobrze utrzymany, zadbany. Dla opiekunki przeznaczono pokój na poddaszu, z własną łazienką i ubikacją. Jest wygodnie urządzony, w upały jest trochę duszno. Nie ma telewizora, jest dobry sygnał Internetu.
Maluśkie miasteczko (ok. 3 tys. mieszkańców), historyczne, piękny zabytkowy kościół i inne budowle z XIII wieku. Ładne tereny spacerowe, teren łagodnie pagórkowaty. Jest na niemieckiej państwowej liście polecanych miejscowości wypoczynkowych, z gwarancją czystego powietrza, ciszy i dostępu do natury. A co w czasie po pracy? Przez miasteczko przepływa rzeczka, obecnie prawie wyschnięta, można pospacerować jej brzegiem. Jest kryty basen. Są sklepy i kafejki. Położenie – ok. 70 km na południowy zachód od Mainz. Nie ma niestety dobrego połączenia pociągiem czy autobusem z Mainz – dojazd trwa dobrze ponad godzinę z przesiadkami.
Niepalące opiekunki z bardzo dobrą znajomością języka niemieckiego. Podopieczna bywa nerwowa i komunikacja werbalna jest tu bardzo potrzebna.
Masz pytania? Zadzwoń do nas: +48 61 662 10 81
Czy spodobała Ci się ta oferta pracy? Prześlij nam anonimowy komentarz do oferty.
Dodaj własną opinię o ofercie pracy