Kiedy opiekunki same potrzebują opieki

Mistrz Kochanowski napisał „Szlachetne zdrowie, Nikt się nie dowie, Jako smakujesz, Aż się zepsujesz”. Nikt nie ma gwarancji, że podczas wykonywania pracy opiekunki w Niemczech nie ulegnie nagłemu zachorowaniu. Tekst dedykujemy jednej z pań opiekunek, która ciężko rozchorowała się w Niemczech i trafiła na poważny zabieg operacyjny do szpitala w Luksemburgu. Pani Beato, trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia!

Leczenie w Niemczech

Państwa należące do Unii Europejskiej i europejskie państwa współpracujące z UE na podstawie innych traktatów zobowiązały się, najogólniej mówiąc, do wzajemnego leczenia obywateli. Zasada jest taka, że jeżeli obywatel państwa X zachoruje w państwie Y otrzyma pomoc taką samą jak obywatel państwa Y.  Dla samych zainteresowanych, czyli chorych, może to oznaczać konieczność poniesienia pewnych kosztów, których nie rozliczą z rodzimą kasą chorych. To mogą być koszty tzw. „hotelowe” (pobytu w szpitalu w Niemczech do 30 dni w roku kalendarzowym) czy niektóre koszty leczenia stomatologicznego, co wynika z odmiennych przepisów dotyczących odpłatności lub braku odpłatności korzystania z służby zdrowia w obu krajach. Dodatkowo w obu krajach samodzielnie trzeba wykupić leki na receptę, przy czym w Niemczech określone są jednolite maksymalne limity wkładu własnego do leków, a w Polsce są tworzone specjalne listy leków refundowanych.

Transport medyczny do Polski

Dla opiekunek i opiekunów z Polski, obojętnie czy są zatrudnieni na tzw. polskich czy niemieckich warunkach, największym problemem będzie zawsze pokrycie ewentualnych kosztów transportu medycznego z Niemiec do Polski. Zdarzają się zachorowania o różnym stopniu ciężkości i nie każdy może odbyć podróż powrotną do domu busem, autokarem czy nawet wygodnym samochodem osobowym. Niekiedy jest niezbędny prawdziwy transport medyczny – odpowiednio wyposażona karetka z asystą lekarza lub pielęgniarza. Osobom zatrudnionym na niemieckich warunkach nie należy się takie świadczenie, bo przecież nie należy się ono obywatelom niemieckim. Opiekunkom i opiekunom zatrudnionym na polskich warunkach podobnie. Rozwiązaniem może być prywatne ubezpieczenie lub odpowiedzialna postawa firmy zatrudniającej opiekunkę.

 

Co więcej, trzeba wziąć pod uwagę, że opiekunki i opiekunowie pracujący w okolicach granic państwowych RFN, w nagłej sytuacji trafią do najbliższego szpitala. A taki może być w Austrii, Francji, Holandii, Szwajcarii, Belgii, Czechach czy Luksemburgu – jak w przypadku Pani Beaty.

Przyszłość ma znaczenie

O tym, jakie komplikacje pojawić mogą się w sytuacji nagłego zachorowania lub nieszczęśliwego wypadku w pracy poza granicami Polski piszemy nie dlatego, aby kogoś straszyć. Nie dlatego, aby się chwalić. Sytuacja naszej opiekunki jest tutaj pretekstem do zwrócenia uwagi – nie po raz pierwszy – jak ważne jest pracowanie w oparciu o legalne zatrudnienie, ale także z rzetelnym pracodawcą. Drogie opiekunki, drodzy opiekunowie, pamiętajmy, że wypadki chodzą po ludziach i czasem to my potrzebować możemy pomocy. Właśnie wtedy możemy boleśnie przekonać się, jak ważna w życiu jest zapobiegliwość. Decyzje podejmowane dziś procentują na przyszłość.

 

Jak już wspominaliśmy, Pani Beata trafiła do szpitala w Luksemburgu, położonego najbliżej jej miejsca pracy i tam właśnie przebiega cały proces leczenia. Są doskonali specjaliści i bardzo dobra opieka pozamedyczna. Pani Beata jest po trudnym zabiegu, czeka ją jeszcze długi pobyt w szpitalu a potem rekonwalescencja.

 

Organizacją i kosztami powrotu Pani Beaty do Polski zajmie się nasza firma. Przed Panią Beatą jeszcze długi proces leczenia. Potrzebuje odpoczynku i spokoju i ma prośbę o wsparcie jej dobrą myślą i modlitwą. Będzie jej na pewno miło, jeżeli koleżanki i koledzy z branży pokażą jej choćby wirtualnie, że myślimy o niej i trzymamy za nią kciuki.

Pani Beato! Od całego zespołu Carework - życzymy zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia!